Stare polskie przysłowie mówi, że na złodzieju czapka gore. Ten, kto jest winny od razu czuje, że wszelka uwaga i zainteresowanie ludzi. Podobnie chyba należy ocenić reakcję Heroda, który najpierw uwięził Jana, później zgodził się na zgładzenie go, a kiedy usłyszał o cudach zdziałanych przez Jezusa lękał się, kim jest Ten, o Którym słyszy takie rzeczy. Wszak wielu pośród ludzi snuło domysły, czy Jan nie powstał z martwych.
Herod, wiedząc o swoich grzechach, żyjąc z żoną swego brata, po zgładzeniu Jana Chrzciciela chce zobaczyć Jezusa. Jego zainteresowanie podszyte lękiem nie ma jednak nic z pragnienia nawrócenia, żalu za grzechy czy pragnienia poprawy. Zwyczajnie chce uspokoić się, nabrać pewności, że Jan leży w grobie a ów nowy cudotwórca nie przewyższa tego, którego decyzja Heroda usunęła z krainy żyjących.
Nasze zainteresowanie osobą Zbawiciela niejednokrotnie podobne jest do tego herodowego. Kiedy posłyszymy o cudach, czy jakichś zjawiskach nadzwyczajnych, zaczynamy odczuwać niepokój. Modlimy się „przyjdź Królestwo Twoje”, ale wypowiadając te słowa dalibyśmy wszystko, aby w świecie rządziły nasze zasady a nie Jezusowe zaś koniec świata i powtórne przyjście Pana móc oddalić przynajmniej aż do własnej śmierci.
Przebywamy niejednokrotnie tysiące kilometrów, nawiedzamy najróżniejsze sanktuaria świata, ale po kilku zdjęciach, krótkiej modlitwie wsiadamy do podstawionego środka lokomocji i wracamy do własnego świata.
Herod miał wielokrotnie szansę zmienić swoje postępowanie. Każda mowa Jana Chrzciciela, każde wypomnienie grzechów władcy były okazją, aby porzucić próżną dumę i wejrzawszy we własne sumienie naprawić własne błędy i rozpocząć pokutę za swoje grzechy. Taniec Salome stał się przecież tylko pretekstem, bodźcem do zbrodni, która nie mogła i nie uciszyła wyrzutów sumienia.
Dla nas żyjących tysiące lat później owa historia jest lekcją pokory i szansą na nawrócenie. Wszak grzech, który kusi swoją powierzchowną, powabną a zarazem fałszywą powłoką, kryje w sobie nie spokój i dobrobyt, ale lęk, który odbiera człowiekowi wszystko, na czym mu najbardziej zależy.
Pomożesz nam zachęcać do nawrócenia tych, którzy trafią na nasze rozważania? Jeśli tak, wejdź na stronę https://zrzutka.pl/yhdj73 i dołącz do grona naszych darczyńców.
PIERWSZE CZYTANIE (Koh 1,2-11)
Nic nowego pod słońcem
Czytanie z Księgi Koheleta.
Marność nad marnościami – powiada Kohelet – marność nad marnościami, wszystko marność. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia.
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie.
Mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem.
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: „Patrz, to coś nowego”, to już to było w czasach, które były przed nami. Nie ma pamięci po tych, co dawniej żyli, ani po tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia o tych, co będą potem.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 90,3-4.5-6.12-13.14 i 17)
Refren: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką.
Obracasz w proch człowieka *
i mówisz: „Wracajcie synowie ludzcy”.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach +
jest jak wczorajszy dzień, który minął, *
albo straż nocna.
Porywasz ich, stają się niby sen poranny, *
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca, *
wieczorem więdnie i usycha.
Naucz nas liczyć dni nasze, *
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, o Panie, jak długo będziesz zwlekał? *
Bądź litościwy dla sług Twoich,
Nasyć nas o świcie swoją łaską, +
abyśmy przez wszystkie dni nasze *
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami! +
I wspieraj pracę rąk naszych, *
dzieło rąk naszych wspieraj.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 14,6)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem drogą, prawdą i życiem,
nikt nie przychodzi do Ojca inaczej
jak tylko przeze Mnie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 9,7-9)
Herod chce zobaczyć Jezusa
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.
Lecz Herod mówił: „Ja kazałem ściąć Jana. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?” I chciał Go zobaczyć.
Oto słowo Pańskie.