Czyż nie jest poruszający ów opis oczekiwania na Boga, kiedy prorok Eliasz doświadcza szalejącej wichury, trzęsienia ziemi i ognia, ale za każdym razem zapisane jest, że Boga nie było ani w wichurze, ani w trzęsieniu ziemi, ani też w ogniu. Bóg przychodzi w delikatnym powiewie wiatru, i wówczas prorok pada, aby oddać cześć Bogu. Eliasz nie był zalęknionym człowiekiem. Prorokując suszę, stawiając czoła Achazowi i Izebel, szukając schronienia po rozprawieniu się z prorokami Baala udowodnił, że gorliwość o Prawo jest zasadą jego życia.
Apostoł Narodów, Szaweł z Tarsu jechał do Damaszku, aby aresztować i skazać na śmierć uczniów Pańskich. Był zdeterminowany aby dopełnić dzieła w imię wierności Tradycji i Prawu według których go wychowano. Wszak jak sam przyznawał, był faryzeuszem, synem faryzeuszy. Powalony na ziemię słyszy głos, „Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?”. Kim jesteś, Panie? Ja jestem Jezus, Którego ty prześladujesz. Szaweł traci więc wzrok, aby go odzyskać. By móc spojrzeć już inaczej na otaczający go świat, niż patrzył do tej pory. Wzrok przywrócony przez Ananiasza będzie już spojrzeniem na sposób Boży, a nie ludzki. Poprowadzi go daleko przed siebie, czyniąc z niego naczynie wybrane, które zaniesie Ewangelię do pogan.
Wreszcie trzecie spotkanie na kartach dzisiejszej liturgii Słowa. Piotr spotyka Jezusa chodzącego po wodzie. Jest to widok tak nieprawdopodobny, że Apostoł prosi, aby mógł sam przyjść do Jezusa w taki sposób. Jezus zaprasza go do Siebie, ale Piotr przerażony wiejącym wiatrem zaczyna tonąć. Przez chwilę zapomniał, że to, co się dzieje jest cudem, zdziałanym przez Boga.
Każdy z nas ma swoje doświadczenie spotkania z Bogiem. Raz jest to delikatny powiew wiatru, gdy liście drzew zwracają nasz wzrok ku niebu, a tchnienie Ducha Świętego skłania serca do modlitwy zaś usta do uwielbienia. Innym razem czujemy się powaleni na ziemię, i to nie dokoła nas, ale w naszej głowie szaleje wichura pytań, nadchodzi trzęsienie ziemi, zdaje się płonąć nasz dotychczasowy świat, ale później przychodzi ów delikatny powiew i spoglądamy już na świat inaczej, niczym nawrócony Szaweł…
Nie zawsze to spotkanie wiedzie poprzez doświadczenie cudu, ale cud dokonuje się w naszych sercach, kiedy decydujemy się przyjść do Jezusa nawet wówczas, gdy dzieli nas od niego przepaść, a wiejący wiatr i brak stabilnego gruntu pod nogami stara się nas przestraszyć i wmówić nam, że możemy liczyć tylko na siebie.
Bóg dociera do nas i przemawia na różne sposoby. Jednak odpowiedź i decyzja o pójściu za Zbawicielem musi zapaść wewnątrz naszego „ja”, wstrząsnąć nami i przywrócić nam wzrok pozwalający patrzeć na świat po Bożemu.
Pomożesz nam nieść powiew Ducha w Internecie? Wejdź na stronę https://zrzutka.pl/yhdj73 i wesprzyj nas.
PIERWSZE CZYTANIE (1 Krl 19,9a.11–13)
Bóg objawia się Eliaszowi
Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej.
Gdy Eliasz przybył do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Pan zwrócił się do niego i przemówił słowami: „Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana”.
A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem. Ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 85,9ab–10.11–12.13–14)
Refren: Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie.
Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg: *
oto ogłasza pokój ludowi i świętym swoim.
Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie +
dla tych, którzy Mu cześć oddają, *
i chwała zamieszka w naszej ziemi.
Łaska i wierność spotkają się ze sobą, *
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie, *
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam obdarza szczęściem, *
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość, *
a śladami Jego kroków zbawienie.
DRUGIE CZYTANIE (Rz 9,1–5)
Izrael jest ludem Bożym
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian.
Bracia:
Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból.
Wolałbym bowiem sam być pod klątwą i odłączonym od Chrystusa dla zbawienia braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 130,5)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Pokładam nadzieję w Panu,
ufam Jego słowu.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 14,22–33)
Jezus chodzi po jeziorze
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał.
Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli.
Jezus zaraz przemówił do nich: „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się”.
Na to odezwał się Piotr: „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”.
A on rzekł: „Przyjdź”.
Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: „Panie, ratuj mnie”.
Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc:
„Czemu zwątpiłeś, małej wiary?”. Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył.
Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc:
„Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
Oto słowo Pańskie