Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy św. Jan Paweł II wykładał w kolejnych dokumentach i katechezach naukę o małżeństwie słowa Zbawiciela jakie przypomina nam dzisiejsza Ewangelia wydawały się czytelne i zrozumiałe. Na początku Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Stworzył mężczyznę i kobietę. Tak więc dorastające dzieci opuszczają dom swych rodziców i łącząc się w małżeństwo tworzą nową więź ciała i ducha. Zerwanie tej jedności jest nienaturalne i nie pozostaje bez konsekwencji dla wszystkich, którzy ją tworzyli. Co więcej, bezżeństwo ma trzy postacie. Wybór ze względu na królestwo niebieskie bądź kalectwo – wrodzone lub nabyte. Konkluzja jaką daje nam Zbawiciel jest do dziś częścią liturgii sakramentu małżeństwa. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.
Ani słowa o kilkudziesięciu płciach, żadnych bzdur o wybieraniu sobie płci i śmiertelnie poważnym wyrażaniu się o męskim chuliganie jak o kobiecie, żadnych zalążków nawet współczesnych bzdur, które zatruły umysły i serca tak wielu osób.
Grzech w historii ludzkości towarzyszy nam od początku od winy Adama i Ewy, którzy stracili pierwotny stan szczęścia dany im dla całej ludzkości. Jednak ubieranie wyimaginowanych stanów psychoemocjonalnych w pseudonaukowe dogmaty i domaganie się akceptacji owego „nowego porządku” przez całe społeczeństwo pokazuje nam, jak bardzo daleko odeszliśmy od Ewangelii.
Niestety ale także życie Kościoła w tej materii też nie jest wolne od konieczności czuwania, aby nie przespać czasu próby naszej wiary. Jeszcze za pontyfikatu św. Jana Pawła II uczono w seminariach i praktykowano duszpasterstwo osób, które popadły w grzech, aby umożliwić im pojednanie się z Bogiem i Kościołem, nawet jeśli nie natychmiast, to przynajmniej na łożu śmierci, aby nie odeszli z tego świata bez pokuty i Pokarmu z Nieba.
Dzisiaj nowomowa zabija wzywanie do nawrócenia i pokuty. Żyjemy w czasach dialogu dla dialogu, nieważne co z niego ma wyniknąć. Obrażani, atakowani słownie i fizycznie, napastowani tęczowym totalitaryzmem zapominamy, komu winniśmy posłuszeństwo i czyje słowa dają nam zbawienie. Z całą pewnością nie są to słowa antychrześcijańskich aktywistów, bo one sieją nihilizm i totalitaryzm.
Tylko słowa Zbawiciela dają nadzieję i prowadzą ku życiu, także życiu wiecznemu. Zanim więc ulegniemy presji mówienia o stawianiu tronu dla grzeszników w Kościele, trzeba nam odkurzyć Tron Jezusowy i przypomnieć Jego naukę. Zatwardziałość serca bowiem nie ocali nas w dniu sądu, gdy będziemy tłumaczyć się dlaczego milczeliśmy, gdy trzeba było głosić na dachach i czemu nie protestowaliśmy, gdy symbole grzechu szpeciły i obrażały święte symbole i drogie nam wartości.
Czy pomożesz nam przestrzegać przed nadciągającą ekspansją grzechu? Wejdź na stronę https://zrzutka.pl/yhdj73 i wesprzyj nas.
PIERWSZE CZYTANIE (Ez 16,59-63)
Bóg odnawia przymierze z Jerozolimą
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela.
To mówi Pan Bóg:
„Postąpię z tobą, Jeruzalem, tak jak ty postępowałaś, ty, któraś złamała przysięgę i zerwała przymierze. Ja jednak wspomnę na przymierze, które z tobą zawarłem za dni twojej młodości, i ustanowię z tobą przymierze wieczne. Ty zaś ze swej strony wspomnisz na swoje postępowanie i zawstydzisz się, kiedy przyjąwszy siostry twoje tak starsze, jak młodsze od ciebie, dam ci je za córki w myśl zawartego z tobą przymierza.
Odnowię bowiem moje przymierze z tobą i poznasz, że Ja jestem Panem, abyś pamiętała i wstydziła się i abyś ze wstydu ust swoich nie otwarła wówczas, gdy ci przebaczę wszystko, coś uczyniła”, mówi Pan Bóg.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Iz 12,2.3-4.5-6)
Refren: Gniew Twój ustąpił, w Tobie mam pociechę.
Oto Bóg jest moim zbawieniem, *
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią, *
On stal się dla mnie zbawieniem.
Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę *
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia. +
Dajcie poznać Jego dzieła między narodami, *
przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy, *
niech to będzie wiadome po całej ziemi.
Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu, *
bo wielki jest pośród ciebie Święty Izraela.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1 Tes 2,13)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Przypomnijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie,
ale jak jest naprawdę: jako słowo Boga.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 19,3-12)
Nierozerwalność małżeństwa
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”
On odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: «Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem». A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela”.
Odparli Mu: „Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?”
Odpowiedział im: „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę, chyba w wypadku nierządu, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo”.
Rzekli Mu uczniowie: „Jeśli tak się ma sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić”.
Lecz On im odpowiedział: „Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki tak się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni.
Kto może pojąć, niech pojmuje”.
Oto słowo Pańskie.