Cieszymy się, że doszło do jakiegoś ważnego spotkania. Obwieszczamy sukces, ponieważ ktoś, dla kogo chrześcijaństwo jest odległe pozytywnie się o nas wypowiedział. Nauczyliśmy się patrzeć na misję Kościoła jak na jakiś rodzaj dyplomacji, nie zaś jak zapowiadał Zbawiciel na pójście pomiędzy wilki związane z prześladowaniem i doświadczeniem odrzucenia. Zamiast ewangelizować pacyfikujemy co bardziej gorliwych głosicieli Słowa, zamiast dbać o czystość wiary, pozwalamy szerzącym zgorszenie i fałszywą naukę mówić w imieniu Kościoła w mediach i na uczelniach, mówiąc, że przecież właściwie nic złego nie powiedzieli. Gotowi jesteśmy usprawiedliwić każdy absurd u tych, którzy samego Jezusa uznali by dziś za groźnego radykała, zaś skutecznie zamykamy usta wszystkim, którzy zapałali gorliwością o Dom Boży i czystość wiary.
Przejęliśmy rolę dyplomacji, ośrodków pomocy społecznej, pedagogów, a ostatnio nawet Sanepidu, ale jak na lekarstwo w naszym nauczaniu i aktywności słów o Chrystusie, zbawieniu wiecznym i ocaleniu od potępienia. Darmo szukać przestróg przed zakusami Złego Ducha, zaś nawracanie i mówienie o tym, że prawda jest jedna, jak jeden jest Chrystus to prawie jak wypowiedzenie groźnej herezji. Czas wzywania do nawrócenia zamieniliśmy na czas dialogowania o czymkolwiek i pławimy się poklepywaniem po plecach przez tych, którzy otwarcie wypowiadają nam wojnę.
Uczniowie, którzy wrócili z misji, jaką wyznaczył im Jezus też cieszyli się, widząc, jak nawet złe duchy poddają się im i przez ich dłonie dokonują się spektakularne cuda. Jednak Zbawiciel studzi ich entuzjazm i przypomina, skąd pochodzi ich moc. Co więcej, owo posłanie trudno było nawet nazwać zwycięską potyczką. To były dopiero ćwiczenia, przed wojną, która miała nadejść.
Dziś trudno nawet o zwycięskie bitwy. Mamy katolickie uczelnie, rozgłośnie, gazety i całe struktury, mogące prężnie działać w misji głoszenia Słowa. Mamy misje rozsiane po całym ziemskim globie a coraz trudniej o zdecydowany głos, który takim jak my prostaczkom, przypomni bez zbędnych słów współczesnej nowomowy, co dobre a co złe, co prowadzi, a co oddala od Boga. Uwierzyliśmy, że naszą misją jest trwać, mieć możliwości dla posiadania ich samych, pławić się w dobrym samopoczuciu, i broń Boże nie narazić na ostrze krytyki.
Czy nasze imiona są zapisane w niebie? Bo chyba świadomi przesłania dzisiejszej Ewangelii o to powinniśmy troszczyć się najbardziej i idąc w świat modlić się o zmiłowanie nad nami i całym grzesznym ludem? Polityka, dotacje, układy i ziemskie zaszczyty zupełnie zmieniły nasze priorytety, sprawiły, że zapomnieliśmy po co zasiadamy na katedrze Mojżesza, w jakim celu idziemy do szkół by uczyć religii, po co stajemy aby głosić kazania, jeśli w naszym działaniu bardziej widać troskę o dobre samopoczucie niż o życie wieczne…
Pomożesz nam przypominać o Bogu w świecie, gdzie coraz trudniej o troskę o sprawy Boże? Wesprzyj ewangelizację w Internecie wchodząc na stronę: https://zrzutka.pl/58pjyy
PIERWSZE CZYTANIE (Hi 42,1-3.5-6.12-17)
Bóg błogosławi skruszonemu Hiobowi
Czytanie z Księgi Hioba.
„Wiem, że Ty wszystko możesz; co zamyślasz, potrafisz uczynić. Któż nierozumnie Twe rządy zaciemni? Dotąd Cię znałem ze słuchu, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd się we łzach rozpływam, pokutuję w prochu i popiele”.
Potem Pan błogosławił Hiobowi, tak że miał czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc jarzm wołów i tysiąc oślic. Miał jeszcze siedmiu synów i trzy córki. Pierwszą nazwał Gołębicą, drugą Kasją, a trzecią Rogiem Antymonu. Nie było w całym kraju kobiet tak pięknych, jak córki Hioba. Dał im też ojciec dziedzictwo między braćmi.
I żył jeszcze Hiob sto czterdzieści lat, i widział swych potomków – w całości cztery pokolenia. Umarł Hiob stary i pełen lat.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 119,66 i 71.75 i 91. 125 i 130)
Refren: Okaż swym sługom pogodne oblicze.
Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności, *
bo ufam Twoim przykazaniom.
Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś, *
bym się nauczył Twych ustaw.
Wiem, Panie, że sprawiedliwe są Twoje wyroki, *
że dotknąłeś mnie słusznie.
Wszystko trwa do dzisiaj według Twoich wyroków *
bo wszelkie rzeczy Ci służą.
Jestem Twoim sługą, daj, abym zrozumiał *
i poznał Twoje napomnienia.
Poznanie Twoich słów oświeca *
i naucza niedoświadczonych.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Mt 11,25)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 10,17-24)
Przywileje uczniów
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Wtedy rzekł do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.
W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”.
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”.
Oto słowo Pańskie.